Najlepsze fryzury dla włosów półdługich

Może zacznijmy od tego, czym są włosy półdługie. Uwierzcie mi, dla fryzjera są zdecydowanie krótsze, niż dla jego klienta.

Kiedyś podczas moich służbowych podróży, w Las Palmas na Gran Canarii widziałam świetny plakat wiszący nad recepcją w jednym z salonów fryzjerskich. Widniały na nim trzy modelki, każda miała różną długość włosów. Pod tą z włosami ostrzyżonymi do ucha było napisane: „krótkie”, pod tą z włosami do łopatek – „długie”, a pod dziewczyną z włosami do brody – „półdługie”. I tym prostym sposobem wszelkie wątpliwości zostały rozwiane.

WŁOSY PÓŁDŁUGIE A SYLWETKA

Mądry fryzjer dobierze fryzurę nie tylko do kształtu twarzy, ale i sylwetki. O ile włosy półdługie mogą wyszczuplić twarz, o tyle często także przy okazji potrafią poszerzyć ramiona i skrócić sylwetkę. Więc osoby niewysokie i o pełniejszych kształtach, które zdecydują się na długość do ramion (szczególnie w formie boba), mogą niekorzystanie wpłynąć na proporcje sylwetki – wyszczuplą twarz, ale ta część ciała będzie nieproporcjonalnie szczupła w porównaniu z resztą sylwetki. Taka długość poszerzy optycznie ramiona i poprzez to, że zakryje całą szyję – skróci ją.

Najogólniej mówiąc, włosy do ramion, mimo, że skracają sylwetkę, nie powinny być polecane dziewczynom wysokim. Bardzo niskie osoby także powinny unikać takich długości – w tym przypadku taka fryzura jest w stanie skutecznie zmniejszyć całą postać.

WŁOSY PÓŁDŁUGIE A KSZTAŁT TWARZY

Prawda jest taka: fryzjer jest w stanie wymodelować każdą twarz – wyszczuplić, poszerzyć, skrócić, zmienić profil. Za idealny kształt twarzy uważa się owal. Do owalu pasuje praktycznie każda fryzura, łatwo dobrać odpowiednie strzyżenie, kształt ten wybacza wiele fryzjerskich błędów. Ale nie musisz się martwić, gdy takowego nie posiadasz, nie jesteś wyjątkiem. A na domiar złego – kształt twarzy zmienia się z wiekiem i nawet jeśli jesteś szczęściarą i twoja twarz jest idealnym owalem, z wiekiem bliżej jej będzie do prostokąta, a może nawet odwróconego trapezu. Nie, nie straszę cię, ale chcę podkreślić, jak wielkie znaczenie ma posiadanie zdolnego i spostrzegawczego fryzjera.

Do rzeczy, drogie panie, posiadaczki prostych lub falujących włosów.
Gdy twoja twarz jest szersza w okolicy czoła i zwęża się ku dołowi (odwrócony trapez, czy trójkąt) musimy zakryć trochę boczne części czoła (ukośne długie grzywki, przedziałek po środku i lekko opadająca długa grzywka na boki) i poszerzyć okolice ust i brody (długość do brody, bez cieniowania).

Gdy sytuacja jest odwrotna i mamy szeroką twarz w dolnej części – fryzjer powinien dodać włosom objętość na czubku głowy „wypazurować” włosy w okolicy policzków i brody – takie „pazurki” wyszczuplają twarz.

Twarz okrągła czy kwadratowa także lepiej wygląda w wycieniowanych, półdługich włosach.
Czyli, najogólniej mówiąc, w każdym kształcie twarzy włosami zasłaniamy odstające części kwadratu czy prostokąta tak, aby powstał owal.

ACH TE LOKI!

Włosy kręcone to moje ulubione. Fantastyczna objętość, lekkość i bezproblemowa stylizacja – o ile pozna się kilka fryzjerskich sztuczek. Pamiętajcie, drogie panie, aby pilnować fryzjera, by nie skracał wam tych loków zbyt mocno, bo aby osiągnąć długość do ramion, tak na prawdę trzeba je pozostawić o wiele dłuższe podczas strzyżenia. I także tu można lawirować objętością, cieniowaniem, stopniowaniem – tak, by doprowadzić kształt twarzy do tego idealnego – owalu.

DODAJ IM OBJĘTOŚCI

Większość moich klientek chce dodać swoim włosom objętości. Tylko nieliczne mają ją naturalnie dużą i robią wszystko, by zmniejszyć ilość włosów.

Włosy półdługie są idealnie do tego, by strzyżeniem zwiększyć ich objętość. Nie zawsze trzeba (i można!) cieniować włosy (dotyczy to głównie włosów cienkich i rzadkich), ale fryzjer może powcinać się we włosy blisko nasady odbijając je od głowy i tym samym zachować długość i grubość włosów.

Objętość oczywiście dodajemy także odpowiednimi produktami, włosy półdługie są lub mogą być na tyle lekkie, by można by je z łatwością podnieść od nasady za pomocą odpowiedniego kosmetyku. Jestem zwolenniczką suszenia włosów – jestem przekonana, że letni nadmuch powietrza jest zdrowszy dla włosów, niż tarcie włosów mokrych i narażanie ich na pęknięcia i nieodwracalne zniszczenia. Poza tym, a może przede wszystkim, susząc włosy dodamy im od razu objętości, ułożymy je.

Podsumowując, włosy półdługie są świetną alternatywą dla posiadaczek włosów długich. Odmładzają i odświeżają wizerunek, a nadal dają możliwość związania ich w kitkę lub podpięcia w luźny kok. Stanowią także propozycję dla panów – włosy półdługie mogą tworzyć tak zwany „surfer look” czyli wygląd surfera. Zarówno w przypadku pań, jak i mężczyzn, nie wymuszają częstych wizyt w salonie fryzjerskim, bo dobrze ostrzyżone włosy półdługie mogą wyglądać doskonale przez nawet 4 miesiące.

Mistrz fryzjerstwa damsko-męskiego, trener fryzjerstwa Olga Sobocińska